Niesamowicie plytki... typowo amerykansko-patetyczna pogadanka o tym jak wazna jest rodzina, przyjaciele, spoleczenstwo, etc... potwornie nudny, nigdzie nie prowadzaca gadanina - na koncu probowali wcisnac zwrot akcji a la Piekny Umysl - nieudaczny i naciagany az do bolu... pseudodydatktyka wylazi bokiem... zabraklo tylko amerykanskiego sztandaru na koncu, choc 'pogodzenie z synem' bylo temu bliskie... trudno mowic o 'zarysowaniu konfliktu miedzy ojcem a synem', bo i tak wszystko bylo potraktowane powierzchownie - ale taka koncowka az sama sie nasuwala... ehhh, szkoda czasu i kasy...