Przecież na końcu ginie Bess !!!
Gdzie Wasz zdrowy rozsądek, jaki kosmita podróżujący na promieniu światła.... Nie ma czegoś
takiego. Facet w głębokim stanie szoku wypchnął ze swojej świadomości kim jest i co mu się
przytrafiło i w ostatnich scenach po prostu wróciło to do niego. To , że Bess zniknęła oznacza
tylko tyle, że w nocą pomiędzy rozmową z doktorem a niby podróżą na K-Pax, nocą kiedy mu
wracała dawna świadomość(!) musiał zabić Bess i ukryć ciało! Koniec filmu jest zatrważający
przez to, bo nikt tego nie widzi. Nawet nie zgłosili zaginięcia na Policji! Ot po prostu poleciała na
K-Pax no lol xD Zaraz pewnie się zaczną deliberacje, że a skąd mógł wiedzieć jak się te planety
tam układają helooooł a skąd wiecie, że faktycznie była druga gwiazda? Poczytajcie o
sawantach, to jest schorzenie umysłowe, a nasz K-Paxianin miał coś z mózgiem. Mógł
spojrzeć na orbity i od razu policzyć co i jak i że brakuje jednej gwiazdy. Sawanci nie takie rzeczy
potrafią, odsyłam do encyklopedii.
Szokujący film, doktor powinien siedzieć, że Policji nie zawiadomił.
A poza tym dałem 10 :) Film bardzo dobry, pokazuje bardzo ciekawy case, który można
zinterpretować w kanonie racjonalnym i nieracjonalnym (tu: faktycznym:).
Pzdr.
To jest tylko film, a w filmach wszystko jest możliwe. Koniec filmu to według mnie stwierdzenie, że istnieje K-PAX, a Prot po pięciu latach przebywania na ziemi wrócił na tą planetę, zostawiając ciało Roberta Parkera i zabierając Bess ze sobą. Było to na tyle pewne, że nikt w to nie wątpił.
A może ten cały K-PAX wrzucił Bess to jakiegoś szybu, a ciało zostanie odnalezione przypadkiem za 2 lata? po czym odzyskał pamięć i się załamał?
Co jest bardziej prawdopodobne, to co napisałem czy to że odleciał na inną planetę?
Myślę, że twórcy filmu specjalnie końcówkę pozostawili bez odpowiedzi, aby każdy widz mógł wymyślić swoją. Wszystko jest możliwe...
Ty tak na poważnie czy to jakaś prowokacja? Sam film można interpretować według uznania, polecam jednak zapoznać się z literaturą Gene Brewer'a o tym samym tytule - to powinno rozwiać Twe wątpliwości.
Ja piszę o filmie jako o zamkniętym obrazie przedstawiającym pewną fabułę. Bezwzględnie, jestem przekonany, że Widz może zinterpretować wszystkie fakty na dwa skrajnie przeciwstawne sposoby. Film sam w sobie nie wskazuje żadnej z odpowiedzi za bardziej prawdopodobną. Absolutnie nie uprawdopodabnia koncepcji, że mieliśmy oto kontakt z Inną Rasą. I tylko tyle, ale też aż tyle. Bo został przedstawiony bardzo ciekawy case, racjonalne myślenie prowadzi nas tu na manowce. Co określa następnie literatura, na którą się powołujesz. Ale K-Pax jako film nie. Ja na serio, gdybym był uczestnikiem tych wydarzeń, to bym lekarza prowadzącego oskarżył oto, że nie zgłosił na policję zaginięcia pensjonariuszki. A gdybym to ja był lekarzem, natychmiast wezwałbym policję i najprawdopodobniej ocalił bym życie Bess. No bo przecież takich rzeczy o jakich jest ten film nie ma wśród nas :)
Prawda? ;))
"Ja na serio, gdybym był uczestnikiem tych wydarzeń, to bym lekarza prowadzącego oskarżył oto, że nie zgłosił na policję zaginięcia pensjonariuszki. A gdybym to ja był lekarzem, natychmiast wezwałbym policję i najprawdopodobniej ocalił bym życie Bess"
No wiesz, jeśli mamy traktować film na zasadzie metodycznego porównywania go do realnej rzeczywistości i tego co należałoby zrobić to oczywiście się z Tobą zgadzam. Tylko, że to nie jest dokument... Jest to bardzo dobry dramat z elementami science-fiction, a nie dokument. Rozgraniczmy to. Bo jeśli do każdego filmu podchodzić na zasadzie porównań do rzeczywistości to czekaw jestem jakie wnioski wyciągasz w odniesieniu do produkcji o superbohaterach typu Avengers, itd? :)
" No bo przecież takich rzeczy o jakich jest ten film nie ma wśród nas :)
Prawda? ;) "
Wiesz... należałoby najpierw zadać pytanie czy w ogóle dopuszczasz możliwość istnienia inteligentnych cywilizacji pozaziemskich? To zagadnienie jest kluczowe jeśli chodzi o dalsze rozważania na ten temat.
"Film sam w sobie nie wskazuje żadnej z odpowiedzi za bardziej prawdopodobną. Absolutnie nie uprawdopodabnia koncepcji, że mieliśmy oto kontakt z Inną Rasą"
Obie wersje są prawdopodobne - owszem. Możliwość otwartej interpretacji jest jednym z największych atutów tego filmu, o ile nie największym. Jednak moim osobistym zdaniem jeśli przyjmiemy film takim jakim jest (bez odnoszenia się jakby to było, jak powinno być w realnym świecie) to według mnie jest dużo więcej przesłanek potwierdzających, że Prot był kosmitą, niż tych wskazujących, że był umysłowo chorym psychopatą. W tym pierwszym przypadku argumenty in plus można wypunktować opierając się na samej fabule (np. to, że Prot w przeciwieństwie do zwykłych ludzi miał zdolność widzenia w podczerwieni/ultrafiolecie, dokładnie już nie pamiętam), w drugim zaś - wyłącznie na domysłach, czyli indywidualnych rozwinięciach fabuły, które w filmie nie występują, a są efektem własnego wyobrażenia odnośnie tego jak mogło być (np. Twój pogląd, że Prot zabił Bess i ukrył ciało, itd)
"Wiesz... należałoby najpierw zadać pytanie czy w ogóle dopuszczasz możliwość istnienia inteligentnych cywilizacji pozaziemskich? To zagadnienie jest kluczowe jeśli chodzi o dalsze rozważania na ten temat."
Znalazłem w internecie taki filmik:
http://www.youtube.com/watch?v=f_OyIMl_gXw#at=542
Bardzo ciekawy pomysł z zabiciem Bess (rozwija możliwość różnych interpretacji), niestety nie może być przeze mnie brany pod uwagę.
Zauważ, że kiedy wszyscy kładą się spać, na korytarzu zostaje strażnik, a w pokoju Prota jest zainstalowana kamera (która wyłącza się dopiero na samym końcu, gdzie nie ma wystarczająco czasu na zamordowanie i skuteczne ukrycie ciała).
Pozostaje kwestia współpracy Bess i Prota, jednakże, czy ta dziewczyna mogłaby sama uciec z zakładu, po czym ukryć się przed poszukującymi jej służbami? Tylko dla upartego...
Nie wiem dlaczego twierdzisz, jakoby policja nie została zawiadomiona, nie zostało to powiedziane wprost, jednak jestem przekonany, że w więzieniu też szukali i policje zawiadomili.
Ostatnia (wątpliwa) możliwość to wizyta osoby z zewnątrz i morderstwo. Przy czym, z zakładu ciężko się wydostać - a co dopiero w drugą stronę. Ponadto, kamery z pewnością były zainstalowane również na korytarzu ;-)
Pozdrawiam.
Cześć,
dziękuję za merytoryczną wypowiedź w mym śledztwie, musimy wspólnie znaleźć zabójcę.
Kiedy kładą się spać, Prot jest już pod obserwacją, jak piszesz. Zobacz jednak co dzieje się wcześniej. Po rozmowie z Doktorem, ma miejsce przyjęcie pożegnalne na cześć Prota. Prot sprytnie manipuluje uczestnikami wydarzenia, sprzedając im komunikat, że ten kto pierwszy zaśnie dostanie dodatkowe punkty. Następuje krótka wymiana zdań z ostatnim uczestnikiem spotkania, który następnie opuszcza salę. Prot zostaje sam :)
Kolejna scena to już Prot każe przyjąć , że Prot jest pod obserwacją.
Ale przebieg zdarzeń jest nieciągły. Nie ma pokazanego co Prot robił pomiędzy zostaniem samotnie w sali, w której mieli party, a przejściem do swojej celi. Prot w tym czasie mógł wiele. To jest odpowiedź na Twoją sugestię, że tam nie było morderstwa.
Pzdr.
Wyjaśnienie kto mogł zabić Bess jest bardzo proste: otóż Prot na pożegnalnym przyjęciu wyraźnie udzielał instrukcji Howiemu któremu to już wcześniej powierzał zadanie ( wypatrywanie słowika i próba zabójstwa pacjenta chronicznie bojącego się zarazków) Niby powiedział mu że ostatnim 3 zadaniem jest zostać na Ziemi, lecz mogła to być połowa zadania. Mogł na przyjęciu kazać Howiemu zabić i ukryć Bess( jak wiemy był do tego zdolny, wcześniej kazał mu dusić pacjenta bojącego sie zarazków) i potem mogł kazać mu zostać ;)
Pozdrawiam ;))
Ja myślę że Bess skorzystała z faktu że strażnicy skupili się na obserwacji Prota i uciekła z zakładu, ewentualnie uciekła i popełniła samobójstwo (z tego co pamiętam była mocno przybita tym ze nie ma domu). Myślę jednak że śmierć Bess to już lekka nadinterpretacja, a zabójstwo przez Prota przesada. :-) Film uwielbiam
a ja myślę że powinieneś napisać na początku coś w rodzaju UWAGA SPOJLER ! dziękuję bardzo
Jak mi raz siostra nie chcący powiedziała o najważniejszym i kluczowym momencie filmu który chciałem obejrzeć to byłem wkur..... na nią przez tydzień ;D. A gdyby ktoś mi wyjaśnił fabułę Matrixa lub Szóstego zmysłu przed obejrzeniem, to chyba bym mu przebaczył do końca życia :)
A nie rozważacie jeszcze jednej opcji? Jeśli by się okazało że ta historia o K-pax jest prawdziwa, to jeśli Prot powtarzał że może zabrać tylko jedną osobę. To może było miejsce tylko dla jednej osoby i on postanowił, że zostanie na ziemi bo ktoś bardziej potrzebuje zmiany losu i odstąpił to miejsce dla Bess.
To też jest kolejny argument za tym że K-pax mógł istnieć. Dlaczego akurat jedną osobę mógł zabrać dlaczego nie dwie lub wszystkich. Po prostu tylko jedną osobę można było z Ziemi "teleportować"
Nie wiem czy ktoś zauważył w końcowej scenie zauważyliście, że Prot na tym wózku wygląda jakby już nie miał kontaktu ze światem, dopiero jak doktorek zaczyna do niego mówić widać jak się jego wyraz twarzy rozpogadza jakby wszystko rozumiał tylko się z tym nie ujawnia.
Kolejną rzeczą zastanawiającą jest to że nagle przestały działać kamery, jeśli był by to psychicznie chory człowiek to jak sprawił, że przestały działać telepatycznie? Tym bardziej że w momencie przerwy w nadawaniu on stał na środku pokoju z dala od kamery. A zniknięcie Bess? Gdyby nie te dwie rzeczy, też bym stwierdził że to był chory człowiek.
Myślę że jeśli K-pax istniał to prot został.
Oczywiscie,że ta wersja również jest mozliwa.Ale dla mnie nie jest to istotne w filmie,najfajniejsze w tym obrazie jest to,ze film pozostawia widza z "gdybaniem" i to jego siła.
Niestety nie zauważyłam sceny o której mówisz. Gdyby Prot wysłał Bess a sam został to z jakiego powodu stał się katatonikem(lub jak twierdzisz udawał go)? Jeśli został na ziemi to powinien zachowywać się tak jak przez cały czas. Nie wiem też po co miałby udawać chorego. Opowiadał, że jest z innej planety, że niedługo opuszcza ziemię i może ze sobą zabrać jedną osobę a miałby kłamać, że jednak został? Po co?
No tak w sumie masz racje. W takim razie najbliższe jest to że po prostu opuścił ciało
PS
Dla mnie jako widza,najbardziej prawdopodoba wersja jest ta,o której Prot mówił.
Ależ zawiadomiono policję. Doktor mówi, że szukano i nie znaleziono jej w żadnych przytułkach, ani przystankach autobusowych.
Sądzę iż to jeden z celowych zabiegów, służacy temu aby widz sam mógł zinterpretować czy prot był tylko chorym człowiekiem czy też mieszkańcem planety K-PAX z tymi nadprzyrodzonymi zdolnociami. Twórcy filmu zostawili odbiorcom jakby wolną przestrzeń i to jest najlepsze w takich filmach, bo możemy odbierać na tysiące sposobów. Możliwe że została zabita, a może rzeczywiście poleciała na K-PAX :)
Przeciez ten film jest taki prosty. A i jest na podstawie ksiazki, po co medrkowac? To jest film z rodziny sfi, co tu wiecej dodawac?
Oczywiste że Prot nie był ziemianinem, zamieszkiwał tylko ciało Roberta. Był Świadomością, Duchem, na potrzeby filmu - kosmitą z planety K-Pax, ale nie był zwykłym człowiekiem. Ten film trafia do osób, które patrzą na życia jako coś więcej niż tylko czysta cielesność, materialność...Osoby z ateistycznym spojrzeniem mają z nim problem, bo film wyłamuje się logice, racjonalności, a przecież takie osoby muszą wszystko naukowo wytłumaczyć, "rozwikłać wszystkie tajemnice", co jest oczywiście niemożliwe z ludzkiego punktu widzenia. Przesłanek na temat istoty Prota jest w filmie wiele (widzenie niewidzialnych dla człowieka promieni, znajomość planet, które nawet nie do końca zna garstka osób na Ziemi, wielka mądrość życiowa pomocna choćby w leczeniu pacjentów kliniki, których nie potrafili wyleczyć "wielce uczeni" psychologowie swoimi metodami i pigułami...) Ale najważniejsze jest to, co Prot mówi doktorowi po hipnozie: "Opiekuj się Robertem". Prot wie, że Robert jest pogrążony w katatonii i kiedy on odejdzie ciało Roberta pozostanie w takim stanie w jakim Prot w nie "wniknął". Robert będzie potrzebował stałej opieki, bo Prota w nim już nie będzie.